Zamek Książ.
Strona główna » Przewodniki » Projekt Riese – największa tajemnica Gór Sowich

Projekt Riese – największa tajemnica Gór Sowich

O Dolnym Śląsku można chyba pisać bez końca. Jest to z pewnością region bardzo ciekawy i bogaty w atrakcje. Oprócz górskich szlaków, znajdziesz tu mnóstwo innych, bardzo interesujących rzeczy do zrobienia, dlatego my bardzo często wracamy w te okolice. Jedne z najciekawszych atrakcji Dolnego Śląska znajdują się pod ziemią. Poza kopalniami, powstałymi dzięki niezwykłemu bogactwu naturalnemu tego regionu, są tutaj tajemnicze pozostałości po III Rzeszy. W górach Sowich wybudowano Projekt “Riese”, czyli Olbrzym, do dziś stanowi on zagadkę dla historyków i badaczy tego miejsca. Nas bardzo zaciekawiła historia kwater niemieckich w tym rejonie. Już wcześniej podczas wizyty w Rudawach Janowickich odwiedziliśmy Projekt Arado. 

Odwiedziliśmy największą tajemnicę Gór Sowich. W tym wpisie przybliżymy Ci nieco projekt “Riese”. Podzielimy się naszymi wrażeniami ze zwiedzania i powiemy, który obiekt zrobił na nas największe wrażenie. Pamiętaj, w podziemiach panują stałe warunki – 7 stopni oraz wilgotność na poziomie 90%, Zabierz ze sobą dobre buty i ciepłe ubranie. Na każdy z kompleksów będziesz musiał przeznaczyć około godzinki ponieważ tyle zazwyczaj trwają wycieczki. Kupując bilety dopytaj się o zniżki, może być tak, że kupno wejściówki do jednego z kompleksów daje obniżenie ceny biletu w innych.

Projekt Riese tunel podziemny.

Projekt Riese - czym był?

“Riese”, czyli Olbrzym, to zdecydowanie największy projekt budowlany nazistowskich Niemiec. Swoim rozmachem inwestycja przerosła nawet budowę kwatery głównej Hitlera w Wilczym Szańcu. Nie do końca wiadomo w jakim celu powstał projekt Riese. Niemcy zniszczyli dokumenty, a nieliczne osoby, które mogły znać przeznaczenie inwestycji nie żyją lub milczą. Obecnie można tylko domniemywać, czemu miało służyć powstanie tak ogromnej budowli, a jak mówią sami tutejsi przewodnicy, nic nie jest pewne.

Niektórzy uważają, że miały to być schrony lub laboratoria, gdzie opracowywano Wunderwaffe, chociaż mogła to być też nowa kwatera główna Hitlera. Inni doszukują się bardziej spiskowych teorii, między innymi o złotym pociągu. Jak było naprawdę? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy. Jedno jest pewne, do budowy Riese zużyto więcej betonu niż w całym 1944 roku przeznaczono na schrony cywilne w Niemczech. Projekt “Riese” składa się z siedmiu kompleksów: „Rzeczka”, „Jawornik”, „Włodarz”, „Osówka”, „Soboń”, „Gontowa” i „Książ”. Do zwiedzania udostępnione są cztery z nich, których opisy znajdziesz poniżej.

Rzeczy z czasów II Wojny Światowej znajdujące się w podziemiach Projektu Riese.

Projekt Riese - budowa

Budowę kompleksu zaczęto w 1943 roku, chociaż prace projektowe mogły być już prowadzone dużo wcześniej. Inwestycja pochłonęła tysiące ofiar – pracowników przymusowych, więźniów obozów koncentracyjnych, jeńców wojennych, z których życiem Niemcy się nie liczyli. Powstawała w zabójczym tempie od roku 1943 aż do ostatnich dni II Wojny Światowej. Szacuje się, że Projekt “Riese“ kosztował ok. 150 milionów marek niemieckich (to ok. 500 milionów euro przeliczając na dzisiejszą wartość). Dla porównania Wilczy Szaniec to wydatek rzędu “jedynie” 36 milionów. W budowę tego przedsięwzięcia poza pracownikami przymusowymi, zaangażowani byli także zawodowi górnicy zwerbowani z krajów osi i opłacani przez armię. Główną siłę roboczą stanowili niewolnicy z obozu Gross-Rosen. Na potrzeby budowy powstawały obozy Riese podległe pod Gross-Rosen a było ich co najmniej 12.

Karabin z czasów II Wojny Światowej.

Zamek Książ

Niedaleko Wałbrzycha znajduje się pięknie położony Zamek Książ. Jest chyba największą tego typu budowlą na Dolnym Śląsku i trzecią co do wielkości w Polsce. Najciekawsze według nas, co Książ ma do zaoferowania znajduje się 50 metrów pod dziedzińcem zamku. Na tym właśnie poziomie na przełomie 1943 i 1944 roku Niemcy rękami jeńców z pobliskiego obozu zaczęli drążenie podziemnych tuneli. Ich przeznaczenie nie jest do dziś znane. Jednak najbardziej prawdopodobną hipotezą jest to, że miały one stanowić schron dla gości kompleksu. Druga teoria mówi, że planowano tu siedzibę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Swoje komnaty mieli mieć tu też najważniejsi ludzie w państwie, między innymi sam Hitler i Goering.

Zamek Książ.

Zwiedzanie podziemi odbywa się z przewodnikiem i trwa 40 minut a rozpoczyna się od zejścia schodami 4 piętra w dół. Podczas wycieczki dowiesz się więcej o historii zamku oraz o tym, jak podziemia budowano. Poznasz losy jeńców, którzy byli zmuszeni do prac tutaj. Zaznajomisz się też ze szczegółami konstrukcyjnymi tego przedsięwzięcia. Przewodnik opowie o teoriach, które krążą wokół przeznaczenia kompleksu. Rozbudza wyobraźnię fakt, że układ podziemnych korytarzy jest dość typowy dla dworca kolejowego, a tunele są na tyle duże, że mógłby zmieścić się tutaj pociąg. Ciekawostką jest, że prace przerwano na początku 1944 roku, a potem w ostatnich dniach wojny wznowiono je pełną parą. Czy Niemcy próbowali tu coś ukryć? Czy coś wywozili? Tego się już pewnie nigdy nie dowiemy. 

Podziemia Zamku Książ to zdecydowanie atrakcja godna polecenia. My jako, że jesteśmy zainteresowani tą tematyką wyszliśmy zadowoleni i jeszcze bardziej zaciekawieni losami tajemniczych budowli.

Tunel pod zamkiem Książ.

Projekt Riese - “Włodarz”

Włodarz jest największym z sześciu znanych kompleksów w Górach Sowich wchodzących w skład Projektu Riese. Ukryty jest w zboczu góry o tej samej nazwie. Oficjalnie budowa rozpoczęła się jesienią 1943 roku. Włodarz znajduje się na tej samej wysokości co cztery pozostałe kompleksy ukryte w tej górze, w związku z tym można się domyślać, że wszystkie części projektu Riese miały być ze sobą połączone. Wejścia do Włodarza były zasypane i odkopano je, aby udostępnić zwiedzającym.  

Trasa dostępna dla turystów ma około 1 kilometra długości, jednak całość bloku C ma około 3 kilometry. Nie wiadomo, ile jeszcze tuneli pozostało zasypanych. Mimo, że widać gdzie są następne wejścia nie wydano lub cofnięto pozwolenia na dalsze odkrycia. Co z pewnością podkręca różne teorie spiskowe. Nikt nie wie, kto i dlaczego cofnął wydane wcześniej decyzje.

Zalany tunel projekty Riese, Włodarz.

Wycieczki odbywają się tylko z przewodnikiem i zaczynają się od obejrzenia krótkiego filmu. Przewodnik opowie także, jak prawdopodobnie miał wyglądać kompleks po ukończeniu i jak był budowany. Włodarz miał się składać z połączonych ze sobą hal, które drążono na trzy sposoby, w zależności od tego, z jakiego kraju była ekipa górnicza. Kompleks jest niedokończony, co bardzo dobrze widać porównując go z podziemiami w Zamku Książ. Część korytarzy jest zalana, co z pewnością dodaje klimatu temu miejscu. Normalnie można się tu przepłynąć łódką, niestety podczas naszej wizyty ze względu na pandemię ta atrakcja nie działała. 

Wstęp kosztuje 29.99 zł dla osoby dorosłej a w okolicy są trzy strefy parkingowe za 4, 5 i 6 zł. Im bliżej wejścia do Włodarza tym drożej. Zdecydowanie polecamy odwiedzenie Włodarza. Wielkość hal robi naprawdę piorunujące wrażenie. W tym kompleksie trafiliśmy też na najfajniejszego przewodnika, który z ogromnym zaangażowaniem dzielił się ze zwiedzającymi mroczną historią tego miejsca. Dla nas była to chyba najciekawsza wizyta ze wszystkich 4 kompleksów z projektu “Riese”, które odwiedziliśmy.

Tunele w Górach sowich należące do Riese.

Projekt Riese - Sztolnie Walimskie “Rzeczka”

Kompleks “Rzeczka” znajduje się w Górach Sowich pomiędzy Walimiem i Rzeczką. Bezsprzecznie największą atrakcją Sztolni Walimskich jest sala o wymiarach 100 x 10 x  ok. 8 m. Tutejsi przewodnicy twierdzą, że jest największa w całym projekcie. Są tutaj też śluzy, co niektórym pozwala podejrzewać, że miały się tu odbywać badania nad bronią atomową. Będąc w sztolniach Walimskich zobaczysz repliki rakiet V1 i V2, jest tu też kilka eksponatów wydobytych przy okazji prac odkrywczych. Co ciekawe niektórzy sądzą, że Sztolnie Walimskie nie były częścią projektu Riese ponieważ ich budowa nie była tajemnicą. Urobek wywożono pomiędzy zabudowania, a mieszkający na tych terenach Niemcy wiedzieli o inwestycji.

Plakat znajdujący się w sztolniach Walimskich.

Podobnie jak pozostałych części projektu Riese, kompleksu nie ukończono, a jego budowę przerwano. Do końca 1945 roku podziemia plądrowała armia radziecka i nie dopuszczała nikogo w ich pobliże. Dokumenty, których Niemcy nie zdążyli wywieźć lub zniszczyć prawdopodobnie są teraz w rosyjskich archiwach. Przewodnik, na którego trafiliśmy, bardzo często podkreślał, fakt, że Projekt ”Riese” został okupiony ludzkim życiem. Znajdziesz tu też bardzo przejmującą wystawę grafik Imre Hollo, węgierskiego więźnia jednego z tutejszych obozów pracy. Grafiki dość dosadnie przedstawiają realia życia i pracy więźniów. Podczas wycieczki pokazane są też prezentacje multimedialne, a w szczególności dźwiękowe. Na końcu jednej z nich pracujący tu więźniowie zmieniają się w znicze, co mocno skłania do refleksji i obrazuje stosunek nazistów do życia ludzkiego.

Zwiedzanie Sztolni Walimskich trwa około godziny a Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 22 zł. Na wejście czeka się do 40 minut, w zależności od ilości ludzi, nie ma tutaj rezerwacji. Parking pod Sztolniami Walimskimi jest bezpłatny. Wycieczka podobnie jak w pozostałych kompleksach odbywa się tylko z przewodnikiem, a w jej trakcie dowiesz się o historii i budowie tego miejsca.

Atrapa rakiety V1 w podziemiach projektu Riese.
Podziemia projektu riese.
Wejście do Sztolni Walimskich.

Podziemne miasto “Osówka”

To czwarty i ostatni kompleks projektu Riese, jaki odwiedziliśmy. Cechuje się widocznymi zabudowaniami na zewnątrz, wyżej w górach. Podziemna część Osówki to 2 km korytarzy i 4 pomieszczenia. Niemcy mieli je wszystkie wybetonować, jednak podobnie, jak w przypadku pozostałych, budowy nie ukończono. 

Podziemne miasto Osówka zwiedza się z przewodnikiem, a do wyboru jest kilka opcji, w tym trasa ekstremalna. Niestety została ona otwarta dopiero dzień po naszej wizycie i byliśmy na trasie historycznej. W tym czasie dowiesz się, o historii i budowie całego Projektu Riese, nie tylko Osówki. Przewodnik niewiele opowiada, ponieważ na każdym kroku są prezentacje multimedialne. Naszym zdaniem momentami było ich nawet za dużo, podobno na trasie ekstremalnej jest inaczej.

Ruiny Osówka Riese.

Domniemane przeznaczenie Osówki to schrony dla armii niemieckiej. Świadczyć może o tym np wentylacja przygotowana do nawiewu ciepłego powietrza do podziemi. Jest tu też szyb o średnicy 5m, w którym miała znajdować się winda prowadząca do naziemnej części kompleksu. Standardy budowy miały zapewnić przetrwanie wybuchu bomby atomowej. Korytarze mogły pomieścić ciężarówki wożące zapasy. Naszym zdaniem obok Włodarza to najciekawszy kompleks projektu “Riese”. 

Bilet do Podziemnego miasta Osówka kosztuje 25 zł od osoby dorosłej, a wycieczka umawiana jest na konkretną godzinę. Pod kompleksem jest parking, bezpłatny dla kupujących bilety na zwiedzanie.

Tunel w podziemnym mieście Osówka Riese.
Projekt Riese Osówka tunel.
Rzeczy z czasów II Wojny Światowej znajdujące się w podziemiach Projektu Riese.

Jak widzisz, Projekt “Riese” to jedna z największych tajemnic znajdujących się w Górach Sowich i na Dolnym Śląsku. Do dziś przeznaczenie obiektu nie jest do końca jasne. Różne teorie krążące dookoła tego miejsca rozpalają tylko wyobraźnię. Na nas Riese zrobiło olbrzymie wrażenie, w szczególności rozmach, z jakim Niemcy wybudowali kompleksy. Historia ludzi pracujących przy projekcie zdecydowanie daje do myślenia. To nie do pojęcia, co ludzie byli w stanie robić sobie nawzajem. Polecamy projekt Riese jako odskocznię od szlaków Gór Sowich.

Wejście do Włodarza.
Wejście do podziemnego miasta Osówka Riese.

Podobne wpisy

18 komentarzy

        1. My tez się właśnie wkręciliśmy 🙂 Sporo mamy już zaliczonych, ale jeszcze dużo przed nami 🙂

    1. Riesse to nie tylko w/wymienione miejsca.
      Znam te miejsca od 2012 roku. Śladem drążonych chodnikow są zawaliska które gołym okiem widać. Takie zawalisko jest przy parkingu nad Walimem obok drogi do Dzierżoniów. Zwracałem na to uwagę, lecz mnie wyśmiano. Otóż bardzo dziwne jest to iż są i relacje i dokumenty a jednak???
      Archiwum Wrocław i depozyt ludności,banków WR. Dodam iż niemieccy szpece IIIRZESZY mieli wiedzę o przegranej wojnie więc starali się by jak najwięcej ukryć . Do dziś nie można nic zrobić
      Zasadnicze pytanie
      ..DLACZEGO?

      1. To jest bardzo ciekawe, dlaczego nie pozwalają na dalsze prace, dlaczego nie można odkryć więcej i jakie są wpływy zagraniczne.

  1. W Książu byliśmy, pozostałe miejsca na pewno odwiedzimy, bo jesteśmy przekonani, że warto zobaczyć je na własne oczy.

  2. Mieszkałem we Wrocławiu przez dwa lata i żałuję, że nie zwiedziłem Dolnego Śląska, a w szczególności jego podziemi, zwłaszcza teraz, gdy mieszkam za granicą.

    1. Wizyta tam jeszcze bardziej pobudza wyobraźnię. Myślę, że Riese kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic. Ciekawe czy kiedyś się o nich dowiemy.

  3. Wszystko fajnie tylko przewodnicy sami sobie zaprzeczają. O ile we Włodarzu trafiliśmy na spoko przewodnika to w Osówce już zaprzeczał nawet temu co mówiono we Włodarzu. We Włodarzu oficjalnie dowiadujemy się ze korytarze które zwiedzamy to najprawdopodobniej górny poziom Riese. Min dlatego ściany nie są wykończone betonem. A przypominam że według oficjalnych źródeł w Riese użyto 28 tysięcy ton stali i cementu. O ile we Włodarzu przewodnik podejrzewa że właśnie beton jest użyty w niższych korytarzach które mogą być już wykończone (potwierdzone przestrzenie georadarami) o tyle w Osówce cisza o tym. Jak sam zapytałem gdzie ten beton bo tutaj, jak i w innych częściach Riese widzimy tylko surowe skały, dowiedziałem się że Niemcy go wydobyli i użyli np do budowy dróg itp. Totalna bzdura. Wiec zapytałem skąd go wydobyli bo wszędzie są surowe, dopiero drążone skały, kiedy mieli na to czas skoro prace trwały prawie do wjazdu Rosjan- niestety już podeszła cała grupa i temat się zmienił. No i w Osówce kategorycznie nie znajdujemy się na wyższym poziomie bo niższych poziomów nie ma 🙂 A potwierdzenia georadaru we Włodarzu to bzdura i nie ma co słuchać 🙂 Takie tam historie… Albo nadal działają „śpiochy” które wszystkiego pilnują. Tym bardziej że zostały cofnięte wszystkie pozwolenia na inwazyjne badanie Riese. Czyli już nic nie można odkopać, przebić się przez ścianę itp.

    1. Dokładnie mam takie same wrażenie że każdy przewodnik jest z „innej” szkoły zależnie od jego wieku. Ci starsi pobudzali trochę wyobraźnię zaznaczając że to tylko domysły a młodzi tak jakby negowali sam fakt możliwości czegoś takiego podając dziwne sugestie. Ostatnia zwiedzona była sztolmia Walimska przy modelu V1 stwierdził że jakby to miało wychodzić przez tak wąski otwór wejściowy. Na boku spytałem się przewodnika że niby to skoro miałoby być docelowym celem jako cała fabryka połączona całym kompleksem jak fabryka i inne to chyba naturalne że do póki nie ma potrzeby wywalać wielkiego otworu wejściowego /wyjściowego dopóki nie jest to skończone(bo można zrobić na sam koniec) żeby nie było zbyt widoczne i jako fabryka nie musi tak działać. Bo można robić różne części w różnych miejscach a produkt docelowy jest składany w innym miejscu jak to w fabryce. Tym bardziej że jak powiedziałem że są inne takie podobne miejsca tyle że nie w Polsce to pytanie wyglądało na zasadzie -„gdzie?”
      odpowiedź-Željava ,baza lotnicza w środku góry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *