mazury-bunkier-wilczy-szaniec
Strona główna » Przewodniki » Mazury – śladami II Wojny Światowej

Mazury – śladami II Wojny Światowej

Od czasu do czasu lubimy zafundować sobie chillout nad jeziorkiem. Tak po prostu pobyć w ciszy i spokoju, żeby odpocząć. W długi sierpniowy weekend postawiliśmy na Mazury. Jako pierwszy odwiedziliśmy Olsztyn. Udało nam się połączyć trochę zwiedzania ciekawych miejsc z relaksem na żaglach. Jedną z bardziej nietypowych rzeczy do obejrzenia w tej części Polski są pozostałości po II Wojnie Światowej. Będąc w Rudawach Janowickich odwiedziliśmy pobliski Projekt Arado. Zdecydowanie spodobało nam się podążanie klimatami niemieckich fortyfikacji oraz poznawanie ich historii. To właśnie na Mazurach, na terenie Prus Wschodnich znajdowała się kwatera główna Hitlera – Wilczy Szaniec. Nieopodal są też bunkry w Mamerkach. W tym krótkim wpisie dowiecie się więcej o obu tych miejscach.

Zniszczony bunkier w Wilczym Szańcu.

Wilczy Szaniec

Była to kwatera główna Adolfa Hitlera. Miejsce, gdzie ważyły się losy II Wojny Światowej i trzeciej Rzeszy jako państwa. Wilczy Szaniec Położony jest w lesie nieopodal Gierłoży. To miejsce wybrano nieprzypadkowo ponieważ stanowiło idealną, naturalną ochronę. Od wschodu barierę dla wojsk lądowych ZSRR stanowiły wielkie jeziora mazurskie. Cały teren ponadto otoczony był polem minowym o szerokości 50-100 metrów. 

Tablica Wilczy Szaniec.

Wilczy Szaniec - Budowa

Kwatera znajdowała się w starym lesie, gdzie między drzewami rozpinane były siatki maskujące. Firma ogrodnicza ze Stuttgartu wymieniała je wraz z porami roku. Do dzisiaj na drzewach znajdują się druty z tamtych czasów, które służyły do mocowania maskowań. Budynki pokrywano mieszanką cementu i trawy morskiej sprowadzanej z Morza Czarnego, aby jak najbardziej przypominały korę drzew. Na dachach schronów ogrodnicy sadzili trawę i krzewy.

Zniszczony bunkier w Wilczym Szańcu.

Obiekt składał się z siedmiu schronów typu ciężkiego, które miały aż pięciometrowej grubości ściany i ośmiometrowe stropy. Nie były one wykorzystywane na co dzień, a tylko na wypadek ataku. Jedynie węzeł łączności był używany, pracowały tam między innymi maszyny szyfrujące i centrale telefoniczne. Spośród wszystkich znajdujących się tutaj budowli, te robią zdecydowanie największe wrażenie. Ciekawostka – schrony te nie mają drzwi wejściowych, po to by w razie ataku różnego rodzaju toksyczne gazy mogły znaleźć ujście. W największym bunkrze przeznaczonym do ochrony Hitlera, postanowiono wyciągnąć jedne z metalowych drzwi znajdujących się w środku bunkra i umieścić je przy wejściu, żeby odwiedzający obiekt mogli zobaczyć, jak wyglądają. Niestety fachowcom coś nie wyszło i  drzwi zamontowali do góry nogami ;).

Zniszczony bunkier w Wilczym Szańcu.

Poza tym znajdowało się tu 80 lekkich schronów i 100 baraków drewnianych, w późniejszych latach otoczonych żelbetowymi konstrukcjami. Teren podzielony był na trzy strefy bezpieczeństwa. W pierwszej strefie można się było przemieszczać jedynie pieszo, a samochody zostawiano w garażu, do czego stosował się nawet Hitler. Wilczy Szaniec na co dzień zamieszkiwało 2500 osób. To było małe miasteczko żyjące własnym życiem.

Zniszczony bunkier w Wilczym Szańcu.
Wilczy Szaniec Komin pozostały w riunach.

Wilczy Szaniec - historia

Sam Hitler przebywał w Wilczym Szańcu od 24.06.1941 przez 3,5 roku. Często latał do Berlina lub w Alpy z lotniska wybudowanego obok kwatery. Wilczy Szaniec został w całości stworzony przez niemieckie firmy, tylko obywatele Rzeszy mogli tu pracować, natomiast ze względów bezpieczeństwa robotnicy wymieniali się co pół roku. 

Gdy Niemcy zaczęli przegrywać na wschodnim froncie, Hitler wydał rozkaz, aby opuścić Wilczy Szaniec. Sam wyjechał stąd 20.11.1944, a przez kolejny miesiąc wojska niemieckie całkowicie “wyczyściły” obiekt.  Pociągami wywieziono wszystko, co miało jakąkolwiek wartość. Następnie przyszła kolej na saperów, którzy podkładali materiały wybuchowe pod puste już budynki. Szacuje się, że do wysadzenia ciężkiego schronu potrzeba aż 12 ton użytych materiałów wybuchowych. Moc wybuchu robi ogromne wrażenie. Przechadzając się po Wilczym Szańcu można zobaczyć porozrywane od środka potężne bunkry, których stropy leżą obok reszty konstrukcji, obrócone o 90 stopni.

Zniszczony bunkier w Wilczym Szańcu.

Nieudany zamach na Hitlera

Przez cały czas funkcjonowania Wilczy Szaniec odwiedzali różni goście. Często przyjeżdżał tu premier Rumunii, czterokrotnie był tutaj Mussolini. Co ciekawe, byli tutaj niemal wszyscy przedstawiciele władz państw Osi, za wyjątkiem cesarza Japonii. Nigdy nie było tu też narzeczonej Hitlera Ewy Braun. Tuż przed jedną z wizyt Mussoliniego w Wilczym Szańcu miał miejsce zamach na życie Hitlera. Grupa spiskowców rękami Clausa von Stauffenberga próbowała pozbyć się dyktatora. Zamach był nieudany, a Hitler jedynie odniósł obrażenia prawej ręki. 

W jednym z bunkrów znajduje się replika sali, w której doszło do zamachu. Co ciekawe przy budynku, w którym faktycznie miał miejsce zamach, znajduje się tablica upamiętniająca niedoszłego zabójcę Hitlera. Zamontowana za zgodą polskich władz. Niewiele osób wie, że tablica upamiętnia nazistę, który gardził Polakami. Ład, jaki spiskowcy chcieli wprowadzić opierał się na granicach sprzed 1914 roku, a więc gdy Polski w ogóle nie było na mapach. Upamiętnianie takich osób jest co najmniej kontrowersyjne. W odpowiedzi na to tuż obok powstała instalacja na cześć polski saperów, którzy zginęli rozminowując teren wokół Wilczego Szańca.

Wilczy Szaniec, rekonstrukcja sali, wktórej była próba zamachu na Hitlera.
MAzury, Wilczy Szaniec, tablica upamiętniająca zamach na Hitlera.
Pomnik sapera , Mazury - Wilczy szaniec.

Wilczy Szaniec - informacje praktyczne

W sezonie obiekt otwarty jest od godziny 8:00 do 20:00 (od kwietnia do końca września). Zdecydowanie polecamy wizytę jak nie ma już największych tłumów, my byliśmy na zakończenie dnia i był to strzał w dziesiątkę. Na miejscu znajduje się duży parking, restauracja i pole biwakowe. Wstęp kosztuje 15 zł dla osoby dorosłej, kolejne 5 zł zapłacimy za zaparkowanie auta. Naszym zdaniem z pewnością warto skorzystać tutaj z przewodnika. Pomimo tego, że na miejscu są tablice informacyjne, zwiedzanie i słuchanie osoby znającej historię tego miejsca jest bardzo ciekawe. Przewodnicy dostępni są na miejscu, my dołączyliśmy do jakiejś grupy. Koszt przewodnika zależy od liczebności grupy, my zapłaciliśmy 5 zł od osoby, ale zwiedzaliśmy w około 30 osób. Przewodnika można też znaleźć na stronie i umówić się na wizytę. Polecamy bardzo Pana Andrzeja z Pomazurach.pl.

Potężny schron w Wilczym Szańcu.

Mamerki - bunkry skrywające mroczne historie

Kilkanaście kilometrów od Wilczego Szańca znajdują się pozostałości po innej kwaterze z okresu II Wojny Światowej. W Mamerkach tuż nad Jeziorem Mamry powstał kompleks, wykorzystywany przez wojska lądowe III Rzeszy, na potrzeby walk na wschodnim froncie. Mieściło się tu centrum dowodzenia armii lądowej, stacjonowali tu różni, wojskowi attache z państw Osi. Tutaj też pełnił służbę wspomniany wcześniej zamachowiec, Claus von Stauffenberg.

wejście do bunkra w Mamerkach.

Mamerki w czasach świetności były podobnie do Wilczego Szańca samowystarczalnym miasteczkiem. Oprócz bunkrów znajdowały się też baraki pełniące między innymi funkcje kina, kasyna, poczty czy szpitala. Kompleks otoczony był przez zasieki z drutów kolczastych i maskowany trawa morską, a także wyposażony w silną obronę przeciwlotniczą. Obiekt posiadał własne ujęcie wody z Jeziora Mamry, kotłownię i stacje transformatorowe zabezpieczone przez agregaty.

Bunkier Mamerki, Mazury.

Co znajdziemy w Mamerkach?

Bunkry

Fortyfikacje są tutaj bardzo dobrze zachowane. To dlatego, że Niemcy wycofywali się stąd później bo w 1945 roku. Robili to większym pośpiechu i nie zdążyli ich wysadzić. W przeciwieństwie do Wilczego Szańca bunkry można zwiedzać wewnątrz. Udostępniony jest nawet tunel łączący dwie budowle.

Bunkier w Mamerkach, Mazury.

Bursztynowa Komnata

Jeszcze niedawno w Mamerkach poszukiwano Bursztynowej Komnaty – legendarnego skarbu z początku XVIII wieku. Pomimo, że oryginału nigdy nie odnaleziono, replikę słynnej Bursztynowej Komnaty możemy oglądać w Mamerkach. Została ona zrobiona przez polską pracownię artystyczną.

Replika Bursztynowej Komnaty w Mamerkach.

Muzeum II Wojny Światowej i U-BOOT

Znajdziemy tutaj ekspozycje poświęcone wschodniemu frontowi wojny. Eksponaty takie, jak umundurowanie, broń, czy też sprzęt radiowy. Do tego stworzono tu makiety bitew o Kursk i Stalingrad. W Mamerkach zajrzymy też do wnętrza chyba najsłynniejszej łodzi podwodnej II Wojny Światowej. To za sprawą 25-cio metrowej repliki U-boota.

Rekonstrukcja bitwy w muzeum w Mamerkach.
Mazury, Mamerki.

Wieża widokowa

Po zwiedzaniu bunkrów i muzeum, możemy wejść na 38 metrową stalową wieżę widokową. To najwyższa wieża w regionie a podziwiać z niej możemy panoramę okolicy w tym Jeziora Mamry. Na samym szczycie konstrukcja dość odczuwalnie się kołysze, nie jest to więc atrakcja dla wszystkich. Zdecydowanie nie polecamy osobom z lękiem wysokości czy przestrzeni.

Widok na Jezioro Mamry z wieży w Mamerkach.
Stalowa wieża widokowa w Mamerkach.

Mamerki - informacje praktyczne

Zwiedzanie obejmuje 3 etapy: bunkry i tunel, muzeum i wieża oraz bunkry giganty. Bilety kosztują 17 zł dla osoby dorosłej. Są tu dwa parkingi, każdy z nich kosztuje 5 zł, ale na jednym bilecie można zaparkować na ibu. Przed zwiedzaniem dobrze jest zaopatrzyć się w latarkę, najlepiej czołówkę, gdyż w niektórych bunkrach jest dość ciemno. Do mamerek można dopłynąć od strony jeziora, jednak zarządca dość utrudnia żeglarzom dojście od strony wody.

Bunkier poniemiecki.
Tunek podziemny w Mamerkach.
Muzeum w Mamerkach.

Podsumowując, Mazury to nie tylko piękne jeziora. Znajduje się tutaj kawał historii, nie tylko naszego kraju. Jest to bardzo ciekawy region Polski. Stare poniemieckie kwatery to tylko jedna z atrakcji Mazur. Zachęcamy Was do odwiedzenia tego pięknego zakątka Polski i poznania jego historii.

Podobne wpisy

10 komentarzy

  1. Ostatnio interesowałam się Wilczym Szańcem, dlatego bardzo się cieszę, że trafiłam na ten świetny artykuł. Nie miałam pojęcia, ze jest replika sali, w której podłożono ładunki wybuchowe. Co do tablicy upamiętniającej nazistę, to gdyby zaznaczyć, że nim był to mogłoby zostać. To w końcu historia. Biedni saperzy. Pozdrawiam serdecznie:)

    1. Dziękujemy za miłe słowa. Z wycieczki z przewodnikiem można się wiele ciekawostek dowiedzieć 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *